Oceń
Zakaz handlu znów omijany? Niektóre, należące do francuskiej sieci sklepy, przemieniły się w dworce autobusowe, inne przybrały funkcję działającej siedem dni w tygodniu czytelni. A to dlatego, że weszły już w życie nowe przepisy, dotyczące handlu w niedzielę, które zakazały pracy sklepom, mającym funkcję placówki pocztowej.
- To są wytrychy, to jest bezczelne obchodzenie prawa. A jeżeli duży market otwiera się jako dworzec autobusowy, to przypominam, że na dworcu nie można sprzedawać alkoholu. Więc jeśli w takim markecie sprzedawany jest alkohol, to jest to już ordynarne łamanie prawa - mówi Radiu ZET rzecznik Solidarności Marek Lewandowski.
- Na pewno będziemy prosić Państwową Inspekcję Pracy o globalną kontrolę tej sieci handlowej, która tak bezczelnie to ogłosiła. Będziemy też starać się o to, by konkretnym placówkom handlowym odbierać koncesję na sprzedaż alkoholu, skoro już chcą być kasami biletowymi - mówi Lewandowski.
Związkowcy przypominają, że najwyższa kara za złamanie przepisów o ograniczeniu handlu w niedzielę wynosi 100 tysięcy złotych.
RadioZET
Oceń artykuł