Tadeusz Cymański: Jesteśmy wiarygodnym partnerem, a nasza pozycja w koalicji jest stabilna
- Jesteśmy wiarygodnym partnerem, a nasza pozycja w koalicji jest stabilna - powiedział Tadeusz Cymański w popołudniowym Gościu Radia ZET u Beaty Lubeckiej.

- Jesteśmy w rządzie, myślę, że wiarygodnym partnerem. Oczywiście hegemonem jest PiS, a my mamy niewdzięczną sytuację i rolę, kiedy się różnimy - powiedział Tadeusz Cymański – poseł solidarnej Polski, w popołudniowym Gościu Radia ZET u Beaty Lubeckiej.
- Podobno prezes z premierem za plecami Zbigniewa Ziobry kombinują, jak odblokować unijne pieniądze? – zapytała gospodyni programu. - Nie ukrywamy, że jest różnica zdań, napięcia różnego rodzaju mają miejsce. Nie będę się z tym obnosił i oceniał, jak to wygląda w praktyce. Relacje między ludźmi i napięcia w koalicjach są nie pierwszy i nie ostatni raz – odpowiedział poseł Solidarnej Polski, dodając: - To słowo za plecami? Nie wiem. Każdy się może z każdym spotykać. Uważam, że pozycja nasza w koalicji jest stabilna i nie sądzę, aby za plecami Ziobry jakieś tajemne ustalenia miały miejsce. Czy Polska pójdzie drogą Węgier, aby odblokować pieniądze z KPO? - Myślę, że są pewne granice. Ustępstwa już były i to, że jest dobra wola po naszej stronie, to jest jasne – powiedział Cymański, a Beata Lubecka poprosiła o więcej konkretów.
- Konkretnie. Jeśli sędzia kwestionuje sam fakt bycia sędzią, to żaden kraj na coś takiego godzić się nie powinien. Tym bardziej, że w Europie nie ma ani jednego państwa, gdzie do takich historii może dochodzić. Mamy 2 tys. neo-sędziów – wytłumaczył Tadeusz Cymański. - Część sędziów kwestionuje status wybranych przez nową KRS, która została powołana z naruszeniem Konstytucji – nie dawała za wygraną Beata Lubecka. - Posłuchajmy Rzecznika Praw Obywatelskich, pierwszą prezes Sądu Najwyższego. Nawet, z czym się nie zgadzam, kiedy ktoś został wybrany niezgodnie z prawem i mianuje go prezydent, to koniec. Oni nie mówią koniec, tylko kwestionują – odpowiedział poseł. - 2 tys. neo-sędziów orzeka, to jest kilkaset tysięcy wyroków. Dokąd nas to zaprowadzi?
„To nie są łatwe relacje, ale w polityce nie musimy się kochać, wystarczy, że się szanujemy”
Jak wyglądają relacje ministra Ziobry z premierem? - To jest prowokujące pytanie postawione z tezą. Myślę, że to nie są łatwe relacje, ale w polityce nie musimy się kochać, wystarczy, że się szanujemy, respektujemy i to ma miejsce.
Beata Lubecka: - Według maili ministra Dworczyka, premier miał się zastanawiać nad tym, jak wyrzucić z rządu min. Ziobrę, a nawet zainteresować prokuraturę waszymi finansami. - Tym się nie zajmuje. Przez 25 lat w Sejmie nauczyłem się jednego, że liczą się fakty i konkrety, nie spekulacje i doniesienia. Coś jest sprawdzone, nie sprawdzone, a zwłaszcza poczta prywatna. To jest dobre dla spekulantów.
"Jedność Zjednoczonej Prawicy jest warunkiem podstawowym, żeby walczyć o reelekcję"
- W kuluarach sejmowych powraca nazwisko przyszłego ministra sprawiedliwości z PiS, miałby to być minister Czarnek – Beta Lubecka poinformowała Tadeusza Cymańskiego – posła Solidarnej Polski. - Słyszałem jeszcze inne, różne propozycje. To jest wszystko po to, żeby rozbić obóz Solidarnej Polski i koalicji Zjednoczonej Prawicy, bo to jest chyba marzenie opozycji, która nie ma żadnego pomysłu na Polskę - oznajmił parlamentarzysta. Jego zdaniem to wszystko jest po to, żeby rozbić obóz Solidarnej Polski i koalicji Zjednoczonej Prawicy. Cymański twierdzi, że właśnie takie jest marzenie opozycji, która nie ma żadnego pomysłu na Polskę. - My jesteśmy lojalni, ale co się stanie za dzień, miesiąc, rok – nie wiem, widziałem nie jedno. Powiem publicznie w Radiu ZET, że jestem zdeterminowany, ponieważ wiem jedno, że jedność Zjednoczonej Prawicy jest warunkiem podstawowym, żeby walczyć o reelekcję.
- Dlaczego kręcicie nosem na zw. ustawę wiatrakową?- zapytała gospodyni programu. - Jest pani elegancka i sprawiedliwa, bo powiedziała pani, że uległo to zahamowaniu. Ta ustawa rzeczywiście mocno ograniczyła inwestycje w farmy wiatrowe. Ta zmiana była przede wszystkim odpowiedzią na masowe protesty ludzi, którzy nie chcieli mieszkać obok wiatraków – odpowiedział popołudniowy Gość Radia ZET. - Według ekspertów, te przepisy przez was uchwalone, zamroziły 99% inwestycji w zakresie energetyki wiatrowej. To jest zahamowanie? Nie to jest blokada – zauważyła Beata Lubecka.
„Dzisiaj mamy efekty nacisków, żeby skończyć z węglem”
- To nie jest pomysł tylko polski, wzorowano się na rozwiązaniach stosowanych w innych krajach, m.in. w bardzo nowoczesnej Bawarii. Ja też miąłem wątpliwości w tej sprawie, bo 10 długości wiatraka od domu, to jest rzeczywiście bardzo daleko – odpowiedział Cymański, dodając: - To jest rozwiązanie, które bardzo ogranicza możliwości inwestycji. Bardzo dużo ludzi protestowało przeciwko temu, nie wiem, my też nie jesteśmy idealni. Refleksja rodzi się z oceny tego przepisu, ale także sytuacji w jakiej się znaleźliśmy. Dzisiaj mamy efekty nacisków, żeby skończyć z węglem. OZE nie wytrzymuje też krytyki. Kraje o największych osiągnięciach, jak Niemcy, mają dziś ogromne problemy.
Według posła Solidarnej Polski: - Mówimy o blaskach, mówmy też o cieniach. Odwołuję się do wiedzy fachowej, ale też do ludzi, bo ludzie też mają coś do powiedzenia. Jakieś strefy ochronne dla ludzi mieszkających blisko wiatraków i ich wola powinny być uszanowane. Kompromis jest taki, że będą te farmy budowane bliżej siedlisk ludzkich i możemy się tutaj porozumieć. Nie chciałby, aby Solidarna Polska była rozgrywana. Ja mam w wielu tematach inne zdanie niż moi koledzy. Demokracja dotyczy także koalicji i partii, gdzie są też różne poglądy.
„Żądanie, żeby sędziowie nie byli dyscyplinowani, kiedy nie chcą orzekać - podałem przykład żądań absurdalnych”
- Jeśli nie będzie pieniędzy z KPO, możecie stracić władzę. Obligacje skarbowe tanieją, drożyzna na rynku, inflacja w sklepach – stwierdziła prowadząca program. - My uważamy, że można się cofnąć, można zapłacić wysoką cenę za kompromis, ale nie każdą cenę. Nie na darmo podałem przykład żądań absurdalnych – powiedział Tadeusz Cymański. - Żądanie, żeby sędziowie nie byli dyscyplinowani, kiedy nie chcą orzekać, mamy problem. Mamy 30 sędziów Sądu Najwyższego, którzy nie w jednej sprawie, ale w ogóle nie chcą sądzić z sędziami tzw. neo. Gdybyśmy się na to zgodzili, to jest zdrada i dyktat uderzający w elementarną sprawę.
- Czy jestem prawnikiem, czy kimkolwiek? Nie muszę być posłem, żeby myśleć. Ja się odwołuję do rozumu i podaję konkretny przykład. Jeżeli prezydent mianuje - koniec. Niech nawet ci, którzy są za Platformą zastanowią się, czy to nie jest szaleństwo?
Czy po ewentualnym wyrzuceniu Zbigniew Ziobry z rządu, pan poseł zostanie w klubie PiS? "Jak się w takiej sytuacji znajdę, to będę musiał podejmować decyzję"
Pytanie od słuchacza: - Czy po ewentualnym wyrzuceniu Zbigniew Ziobry z rządu, pan poseł zostanie w klubie PiS? – Ja sobie nie wyobrażam, żeby w takiej sytuacji się znaleźć. Ale! Jak się w takiej sytuacji znajdę, to będę musiał podejmować decyzję – odpowiedział Tadeusz Cymański. - O czyli nie mówię – nie. Gdyby to się jednak rozpadło, to pan mógłby opuścić klub Prawa i Sprawiedliwości, tak?- kontynuowała Beata Lubecka. – Gratuluję słuchaczowi jego inteligencji, ale bym obraził, gdybym na to odpowiedział w sposób jednoznaczny - skwitował Tadeusz Cymański.
Czy na polityków Solidarnej Polski jest ban w TVP? "Słyszałem coś o tym. Ja akurat zaproszeń mam dużo, nie żałuję”
Czy na polityków Solidarnej Polski jest ban w TVP? – Słyszałem coś o tym. Ja akurat zaproszeń mam dużo, nie żałuję, nie mam czasu, czasami nie ma też chęci, bo to wymaga mocnych nerwów. Nie sądzę, żeby tak było, a jeżeli chodzili częściej, a dzisiaj mniej, to może zastanawiać, ale od tego są rozmowy na szczeblu decyzyjnym – odpowiedziała Tadeusz Cymański. - A pan kiedy był ostatni raz zaproszony to TVP? - zapytała Beata Lubecka. – Jakieś dwa tygodnie temu. Ale odmówiłem. Uważam, ze o wiele ciekawszy jest pobyt w takich studiach, jak dzisiejsze, tam gdzie niekoniecznie nas muszą bez pamięci kochać. O wile ciekawiej mówić tam , gdzie są różnice zdań, polemika. - Przyznał pan, że w mediach narodowych was kochają? - Nie. Może nie tyle. Tylko, że są media, które są zaangażowane politycznie i są media, jak TV Trwam, TV Republika, Radio ZET, Onet, TVN 24. Ja lubię chodzić tam, gdzie bardziej się ścierają - powiedział poseł Solidarnej Polski, dodając: - Uważam, że trzeba zachować spokój. Ja pamiętam, były nawet bojkoty niektórych stacji. 25 lat to historia długa, widziałem niejedno. - Nie sposób nie zauważyć, że cała wierchuszka PiS, to jednak pojawia się tylko w mediach narodowych, ewentualnie w TV Trwam – zauważyła gospodyni programu. – Jeżeli tak jest, jak pani mówi, to jest to niepokojące i zasmuca mnie to - odpowiedział poseł Cymański.
RadioZET.pl