Urszula Zielińska: Marsz pokazał, że jest Polska uśmiechnięta, nie sączy jadu. Atmosfera nieziemska
- Marsz pokazał, że jest Polska uśmiechnięta, że Polska nie sączy jadu. Atmosfera była nieziemska - powiedziała Urszula Zielińska w popołudniowym Gościu Radia ZET u Beaty Lubeckiej.

Marsz Miliona Serc to był sukces, czy klapa? - To był wielki sukces. To było około miliona uczestników i uczestniczek. Tak. Jestem przekonana, ponieważ takie dane podaje miasto Warszawa. Miasto Warszawa umie liczyć ludzi na swoich ulicach, a poza tym OKO Press zrobiło analizę i pokazało około miliona uczestników. To było wczoraj widać, słychać i czuć. Ludzi było znacznie więcej niż 4 czerwca w Warszawie - powiedziała Urszula Zielińska - przewodnicząca partii Zieloni, wiceprzewodnicząca klubu Koalicji Obywatelskiej, w popołudniowym Gościu Radia ZET u Beaty Lubeckiej.
- Część uczestników marszu już przyjechała dzień wcześniej. Ta atmosfera, ta liczba, te zdjęcia absolutnych tłumów zalewających każdą ulicę. Trzeba było długo czekać zanim uruchomiony został transport publiczny, ponieważ tyle ulic było poblokowanych przez uśmiechniętych ludzi – opisywała Zielińska.
„Marsz pokazał, że jest Polska uśmiechnięta, że Polska nie sączy jadu” Czy ten marsz zmobilizuje na tyle wyborców, żeby zagłosowali na partie opozycyjne. - Ten marsz pokazuje, że Polska może być inna, że bardzo duża grupa ludzi przyjechał do Warszawy, żeby przejść z serduszkiem w klapie i powiedzieć, że chcą innej Polski. Marsz pokazał, że jest Polska uśmiechnięta, że Polska nie sączy jadu. Polki, Polacy to jest naród przyjazny, który chce budować, nie ciągle dzielić, który ma dosyć tych podziałów. Tego, że podzielono nas na jakieś podgrupy, które szczuje się jedną na drugą. To było wczoraj widać, słychać i czuć na tym marszu. Po prostu atmosfera była nieziemska. Ja czegoś takiego jeszcze nie przeżyłam – stwierdziła przewodnicząca Zielonych.
„Człowiek, który ma 8 gwiazdek i domaga się zmiany rządu, to ja wiem, że ma ku temu wiele powodów” Podczas marszu pojawiły się także transparenty i czapeczki z ośmioma gwiazdkami. - Jeżeli osiem gwiazdek komuś dzisiaj przeszkadza to, co mamy mówić na polityków z najwyższej półki, na premiera, szefa partii rządzącej, którzy szczują na obywateli i mówią dużo gorsze rzeczy przez ostatnie osiem lat. Choćby ostatnie słowa haniebne Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej: „tylko świnie siedzą w kinie”. Jeżeli ktoś mówi, że mu po tym wszystkim przeszkadza 8 gwiazdek, to ja mówię, trzeba wyważyć, czy to jest realna ocena sytuacji. Człowiek, który idzie ulicą i ma 8 gwiazdek i domaga się zmiany rządu, to ja wiem, że ma ku temu wiele powodów, ale Prezydent Rzeczpospolitej, który tak nazywa swoich obywateli, idących do kina na film pokazujący brutalną rzeczywistość? – zaakcentował posłanka Koalicji Obywatelskiej.
„Ludzie wręcz boją się odpowiadać na pytania nieznanym ankieterom” 45,4% ankietowanych uważa, że Marsz Miliona Serc nie zmieni wyniku wyborów. - Co do sondaży jestem dosyć sceptyczna. Musimy poczekać do samych wyborów. Słyszałam wiele historii, że ludzie wręcz boją się odpowiadać na pytania nieznanym ankieterom. Jeżeli minister ujawnia skład recepty lekarza, ponieważ ten lekarz mu podpadł, to mamy wiele podstaw, żeby zastanawiać się kto do nas dzwoni i wypytuje nas, na kogo będziemy głosować, więc ja nie do końca ufam sondażom w dzisiejszym klimacie w Polsce – stwierdziła Urszula Zielińska.
Koszt budowy elektrowni jądrowych to dodatkowo 50 tys. zł kosztów dla każdego gospodarstwa domowego w Polsce
Co - po ewentualnej wygranej opozycji - ze strategią i transformacją energetyczną Polski nakierowanymi na atom i gaz, czy Zieloni w tym zakresie znajdą wspólny język z koalicjantami w nowym rządzie? – zapytał słuchacz. - Jesteśmy na tak dla 100% energii z polskich, narodowych źródeł odnawialnych. Większość państw Europy ma dzisiaj energetykę bez atomu. [czy Polska poradziłaby sobie tylko w oparciu o OZE?] Tak. To mówią polscy naukowcy, polscy eksperci. Np. prof. Jan Popczyk Politechnika Śląska, który już od lat ma opracowany model energetyki dla Polski, opartym o efektywność energetyczną, czyli bardzo dużą oszczędność energii przez zmodernizowanie polskiego przemysłu - powiedziała Urszula Zielińska - przewodnicząca partii Zieloni, wiceprzewodnicząca klubu Koalicji Obywatelskiej, w popołudniowym Gościu Radia ZET u Beaty Lubeckiej.
Ale jak wy się dogadacie w kwestii energetyki z Donaldem Tuskiem? - Dzisiaj polskie plany energetyki jądrowej mają jedną wielką wadę. One nie mają żadnego rachunki finansowania, jako ekonomicznego. Tam po prostu nie ma biznes planu. Przez pierwsze 100 dni nowego rządu, przygotujemy plan finansowania energetyki opartej na OZE i plan rozwoju energetyki jądrowej – powiedziała Zielińska.
„Musimy się dowiedzieć na ile zobowiązująca jest umowa dot. budowy elektrowni jądrowej w Polsce i jakie kary grożą nam za jej odstąpienie” A co z tą umową podpisaną z Amerykanami dot. budowy elektrowni jądrowej? - Musimy się dowiedzieć na ile ona jest zobowiązująca i jakie kary grożą nam za jej odstąpienie. My musimy wszystko przejrzeć i wszystko brać pod uwagę. Koalicja Obywatelska przygotuje plan rozwoju z finansowaniem energetyki jądrowej w pierwsze 100 dni. To jest konkret. Ten plan pokaże nam, co dalej. Jako przedstawicielka Zielonych mówię, w tym planie zobaczymy, że model energetyki opartej na OZE jest o jakieś 700 mld. tańszy, niż model energetyki opartej na OZE z elektrownia jądrową, w zależności od tego i ile tej energii jądrowej założymy. Dzisiaj kompletnie nie jest to przeliczone – stwierdziła przewodnicząca Zielonych.
A jak to wpłynie na ceny prądu? - Od 2023 do 2040 to jest średnio dodatkowo 50 tys. zł. kosztu dla każdego gospodarstwa domowego w Polsce.
Przewodnicząca Zielonych ma starego diesela. Dlaczego? Czy jako posiadaczką auta spalinowego (starego diesela) nie czuje się pani hipokrytką, jako zwolenniczka walki z tzw. kryzysem klimatycznym? – zapytał słuchacz. - To jest takie moje mienie przesiedleńcze, taki mój pierwszy samochód, który ma kierownicę z drugiej strony. Ja praktycznie nim nie jeżdżę, bo nie bardzo się da takim samochodem jeździć po Polsce. Tata mi nie pozwala go sprzedać, bo mówi to jest taka perełka, zachowaj ją owinę i ona sobie będzie stała. Uparcie wpisuję w oświadczenie majątkowe, szkoda mi go sprzedawać, może nabierze więcej wartości, jako zabytek, niedługo - powiedziała Urszula Zielińska - przewodnicząca partii Zieloni, wiceprzewodnicząca klubu Koalicji Obywatelskiej, w popołudniowym Gościu Radia ZET u Beaty Lubeckiej.
- Chciałbym bardzo kupić samochód elektryczny. Na razie nie mam go gdzie ładować, ponieważ mieszkam w centrum Warszawy, w bloku. Nie ma ładowarek przy osiedlach mieszkaniowych. Mam znajomych, którzy mają takie auta [elektryczne – red.]. To jest wciąż niestety towar luksusowy. Wciąż on są zbyt drogie. Po to, mam nadzieję, te wszystkie impulsy tworzy Unia Europejska, żeby odejść od silników spalinowych i przestawić cały rynek na auta elektryczne, wodorowe – zaakcentowała Zielińska.
Prawdopodobnie będziemy musieli zapłacić wysoki podatek od samochodów spalinowych pod koniec 2024 r., na to m.in. zgodziliśmy się podobno przy KPO. - Nie wiem nic o wysokim podatku. Chciałam powiedzieć o zakazie, który jest bardzo gorąco dyskutowany, czyli przewidzianej dacie odejścia od silników spalinowych 2035. Od tego momentu, nie będziemy mogli zarejestrować nowego samochodu z silnikiem spalinowym. To jest impuls, który doprowadzi do tego, że samochody nowoczesne, zielone, niskoemisyjne, będą tanie, znacznie tańsze niż dziś. Elektryfikacja, przejście na zieloną energię jest właśnie sposobem, żeby się uniezależnić od autokratycznych dostawców, jak Araba Saudyjska, Katar, albo ropa kazachska, która nie różni się niczym od ropy rosyjskiej – powiedziała przewodnicząca Zielonych.
RadioZET.pl