Obserwuj w Google News

Kropiwnicki: Nie przywiązujemy się do bycia w opozycji, chcemy wygrać i za chwilę konstruować rząd

4 min. czytania
19.04.2023 15:13
Zareaguj Reakcja

- Nie przywiązujemy się do bycia w opozycji, chcemy wygrać i za chwilę konstruować rząd - powiedział Robert Kropiwnicki w popołudniowym Gościu Radia ZET u Marka Czyża.

Robert Kropiwnicki
fot. Radio ZET

 - Kluczem jest mobilizowanie elektoratu, przekonywanie niezdecydowanych i punktowanie nieudolności tego rządu - powiedział Robert Kropiwnicki - wiceprzewodniczący Klubu Parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej, poseł PO, w popołudniowym Gościu Radia ZET u Marka Czyża.

Mocny akcent w waszym środowisku start kampanii Koalicji Obywatelskiej. Czy jest jeszcze szansa na wspólną listę? - Zawsze jest nadzieja i możliwość, ale robimy swoje, bo kluczem jest mobilizowanie elektoratu, przekonywanie niezdecydowanych i punktowanie nieudolności tego rządu. Nie możemy zajmować się grą przy zielonym stoliku, my musimy rozmawiać z ludźmi, bo taki jest już moment. Dlatego szykujemy kampanię, sztab bardzo energetyczny, gotowy do pracy i realizujemy kampanię – stwierdził popołudniowy Gość Radia ZET.

„Gryźć trawę i robić wszystko, żeby wygrać te wybory” Czy to nie jest moment, kiedy czas się skończył na porozumienie z kimkolwiek? - Dzisiaj najważniejsze jest to, żeby Platforma Obywatelska razem z Koalicją Obywatelską zajmowała, jak najlepsze pozycje przed oficjalnym ogłoszeniem kampanii, które nastąpi pewnie w lipcu. My musimy rozbić swoje, bo wyborcy nam nie wybaczą, jeśli zobaczą, że nie zrobiliśmy wszystkiego. Musimy gryźć trawę i robić wszystko, żeby wygrać te wybory  - powiedział Kropiwnicki, dodając: - Mamy dwa spotkania Klubu w tygodniu i jesteśmy w bardzo wielu miejscach. Na takich spotkaniach są dobre rozmowy, gdzie dużo ludzi martwi się o przyszłość Polski.

„Nie przywiązujemy się do bycia w opozycji, chcemy wygrać i za chwilę konstruować rząd” Dlaczego Donald Tusk nie skonsultował zaproszenia na marsz 4 czerwca z reszt opozycji? - Dlatego, że robimy to, jako wydarzenie Platformy. Oczywiście zapraszamy wszystkich, ale to my ponosimy odpowiedzialność, to Donald Tusk jest liderem opozycji, mam nadzieję, że za chwilę premierem. Nie przywiązujemy się do bycia w opozycji, chcemy wygrać i za chwilę konstruować rząd. Na marsz zapraszamy ludzi z wszystkich opcji, którzy chcą Polski europejskiej, tolerancyjnej, otwartej, żeby przyszli 4 czerwca w samo południe – odpowiedział wiceprzewodniczący Klubu Koalicji Obywatelskiej. - Chyba najgorsze jest to „ale”, takie gdybanie, a mogli nas zaprosić, a mogli … kto chce, to przychodzi. Zapraszamy wszystkich Polaków do Warszawy, bo to będzie naprawdę duże wydarzenie na skalę europejską, które pokaże, że Polska chce być w Europie – stwierdził Gość Radia ZET.

Nie ma czasu na zastanawianie się , czy biegnę z tym, czy z tamtym. Trzeba biec, żeby wygrać wybory” Na marszu 4 czerwca to będą wasi wyborcy. - Myślę, że będą wyborcy całej opozycji. Warto przekonać wszystkich, aby głosowali na Polskę w Europie, a nie Polskę wyprowadzaną z Europy, Polskę pokłóconą ze wszystkimi. Dziś skończył się czas zajmowania lepszych pozycji. Dziś trzeba biec, trzeba robić robotę po to, żeby wgrać wybory. Nie ma czasu na zastanawianie się , czy biegnę z tym, czy z tamtym.

"W mętnej wodzie mniej widać. Wielu z okolic rządu nie chciało transparentnego systemu"  - W mętnej wodzie mniej widać. Wielu z okolic rządu nie chciało transparentnego systemu - powiedział Robert Kropiwnicki - wiceprzewodniczący Klubu Parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej, poseł PO, w popołudniowym Gościu Radia ZET u Marka Czyża.

„To nie jest sprawa Komisji Europejskiej. Polski rząd w ogóle się tym nie zajmował” - Nie sądzi pan, że Komisja Europejska zachowała się w sprawie ukraińskiego zboża trochę nieodpowiedzialnie – zapytał prowadzący. - Komisja reaguje na sygnały z państw. Jeżeli nie było takich sygnałów wcześniej, od komisarza ds. rolnictwa Wojciechowskiego, to oni się tym po prostu nie zajmowali. To nie jest sprawa Komisji. To jest sprawa polskich rolników, a rząd polski się tym w ogóle nie zajmował, bo oni uważają, że nie jest to zagrożenie. To jest katastrofa. Dlatego mamy tak wielką aferę zbożową – stwierdził Kropiwnicki.

- To naprawdę trzeba nazywać aferą, bo wpłynęło dużo dziwnego zboża zwanego „technicznym”, które nie wiadomo, gdzie poszło i co się z tym stało. Plus to, że mamy zapchane silosy, rolnicy mają pełne stodoły i nie są w stanie sprzedać tego zboża – dodał poseł Platformy. - Tylko my się po coś w tę Unię organizujemy – zauważył Marek Czyż. - Oczywiście, że wszystko powinno dziać się wcześniej, ale to powinien organizować polski rząd. Już w wakacje podczas tamtych żniw, trzeba było montować koalicję państw, żeby naciskać na KE – odpowiedział wiceprzewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej, dodając: - Rząd w ogóle się tym nie zajmował, nie patrzył na to, że zboże nie wypływa, a wpływa go coraz więcej. Porty mają określoną wyporność. Absolutnie uważam, że jest to wina min. Kowalczyka i premiera Morawieckiego.

„Nagle można zrobić jakieś konwoje, rząd PiS-u uwielbia takie pokazówy, to jest idiotyczne” - Spekulowali, uspokajali, a tymczasem nie wykonywali żadnej roboty i pan Wojciechowski też ponosi za to absolutnie odpowiedzialność. Dzisiaj nagle można zrobić jakieś konwoje, ale to jest zawsze pokazówa. Rząd PiS-u uwielbia takie pokazówy. Konwoje z bronią będą woziły teraz zboże, to jest przecież idiotyczne. Rok temu przez KE nożna było wprowadzać spokojne mechanizmy. Mechanizm kaucyjny, monitorować zboże, które wpływa. Okazuje się tymczasem, że różne firmy próbowały na tym zarobić – podsumował Robert Kropiwnicki.

@adrian_doner: Jeżeli tak się licytujecie z PiS, to czy nie najłatwiej byłoby pójść z nimi na powyborczy układ i uzyskać słynną koalicję 276?

RadioZET.pl