"Na mnie może pan krzyczeć". Gorąco podczas wizyty Tuska w Bytomiu

17.03.2023 18:36

Podczas spotkania Donalda Tuska z jego sympatykami w Bytomiu (woj. śląskie) doszło do spięć lidera PO z uczestnikami. Jeden wołał do polityka, aby "zamknął się". - Nikt mi nie zamknie ust - odpowiedział Tusk.

Donald Tusk
fot. Beata Zawrzel/REPORTER/East News

W piątek po południu Donald Tusk wziął udział w spotkaniu w śląskim mieście, w ramach objazdu liderów PO po kraju przed wyborami parlamentarnymi 2023. - Ze Śląskiem jest trochę tak, jak z tą inwestycją, która się jeszcze nie zaczęła.... - w tym momencie były premier musiał zrobić przerwę. Jeden z uczestników zaczął wykrzykiwać w jego kierunku niezrozumiałe słowa.

- Ja tu jestem zaproszony na spotkanie z wami. Jeśli pan będzie tak krzyczał, to utrudnia pan temu tysiącowi ludzi spotkanie. Na mnie może pan krzyczeć, ale proszę szanować te tysiąc osób, które nie przyszło krzyczeć na siebie, ale porozmawiać - zareagował Tusk.

Tusk w Bytomiu. "Nikt mi nie zamknie ust"

Były premier dodał: - Za chwilę wy będziecie pytali, a ja będę się starał odpowiadać. (...) Proszę tych, których ponoszą emocje, byśmy się nawzajem szanowali.

Tusk odniósł się również do sytuacji przemysłu na Śląski. - Chcecie znać statystykę? Za PO zamknięto pięć kopalń. Za PiS 14 w likwidacji, siedem zamkniętych definitywnie - powiedział. 

Jeden z liderów opozycji oświadczył, że "Polska jako prawie jedyne państwo w UE jeszcze nie korzysta z KPO". - A gdyby je podzielić na każdy powiat to byłoby po ponad 500 mln zł. My byśmy za te pieniądze załatwili wszystkie potrzeby mieszkaniowe Bytomia - obiecał.

Tusk sypał obietnicami dla mieszkańców śląskiego miasta. - Każdego dnia załatwmy coś dla Śląska, dla Bytomia. A w Europie można załatwić potężną kasę - przypomniał. Podkreślał, że w UE są ogromne pieniądze na transformację energetyczną i nowoczesny przemysł. - Śląsk może tę szansę wykorzystać w stopniu większym niż jakikolwiek region w Polsce i Europie. Tutaj jest imponujący potencjał. Śląsk jest skarbem Rzeczpospolitej, tylko nie można go doić - mówił. 

Podczas spotkania doszło do jeszcze jednego spięcia słownego. Jeden z uczestników powtarzał, żeby Tusk się zamknął. - Ja tu jestem po to, żeby nikt nikomu w Polsce nie mówił zamknij się. Ani pan, ani Ziobro, ani Kaczyński i nikt inny nie zamkną mnie w sensie dosłownym i nikt nie zamknie mi ust - odpowiedział lider PO.

loader

RadioZET.pl/"Gazeta Wyborcza"/Onet.pl