Polska wyrzuci ambasadora Rosji? Premier: "Połowa mnie tak uważa"
Premier Mateusz Morawiecki przyznaje, że zastanawia się nad wydaleniem ambasadora Rosji z Polski. Siergiej Andriejew, mimo "głębokiego konfliktu" pomiędzy Polską a Rosją, pozostaje w Warszawie, podobnie jak ambasador Polski w Moskwie.

Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej w piątek 9 czerwca został zapytany o reakcję polskich władz na obecność rosyjskiej rakiety, która spadła pod Bydgoszczą. Odparł, mówiąc o kontaktach z ambasadą w tej sprawie i wyznał, że "często zastanawia się, jak długo utrzymywać jeszcze ambasadora Rosji w Polsce".
Polska pozbędzie się ambasadora Rosji? Chcielibyśmy, ale znamy konsekwencje
- Jasne jest, że jeśli my go odwołamy, natychmiast likwidowana jest placówka polska w Moskwie. Placówka, która codziennie pomaga Polakom w Rosji - wypunktował oczywiste konsekwencje takiej decyzji.
- Polityka to trudna sztuka wyboru. Jedna część serca podpowiada: jak najszybciej wyrzucić ambasadora rosyjskiego. Jeśli tego oczekujecie, to tak, mówię: połowa mnie tak uważa. Ale jestem też przekonywany przez dyplomatów, żeby jeszcze tego nie robić, bo nastąpi retorsja i nie będziemy mogli pomagać żadnemu Polakowi w Rosji, którzy codziennie mają tam różne kłopoty - wyznał.
Ambasadorem Polski w Rosji jest Krzysztof Krajewski, który wciąż przebywa w Moskwie. Jedna z ostatnich jego interwencji publicznych to m.in. reakcja na usunięcie symbolicznego nagrobka, który upamiętnia polskie ofiary represji politycznych w Rosji. Częściowo aktywność polskiego dyplomaty jest relacjonowana na Twitterze.
RadioZET.pl