Obserwuj w Google News

"Dzwoniłam, nie odbierał". Kto kłamie o rozłamie AgroUnii z Porozumieniem?

2 min. czytania
24.05.2023 15:17
Zareaguj Reakcja

Koalicja AgroUnia - Porozumienie pod nazwą "Ruch Społeczny" wytrzymała na scenie politycznej ledwie trzy miesiące. Połączenie socjaldemokratycznego ugrupowania z centroprawicową partią liberalno-konserwatywną miało dać realny początek IV RP. Tymczasem liderzy obu ugrupowań zarzucają sobie kłamstwa. Nie wiadomo, kto zerwał współpracę. Porównaliśmy relacje obu stron.

AgroUnia kontra Porozumienie. Kto kłamie?
fot. Oleg Marusic/Jacek Dominski - EastNews

Porozumienie kończy współpracę z AgroUnią - stwierdziła we wtorek na antenie RadiaZET Magdalena Sroka, liderka Porozumienia. Michał Kołodziejczak szybko zripostował, opiniując, że Sroka kłamie, a wypowiedzenie współpracy było jego inicjatywą. Jak było naprawdę?

Porozumienie - AgroUnia. Trzy miesiące współpracy i wojna

Według Michała Kołodziejczaka we wtorek o 11.23 pojawiła się pierwsza medialna zapowiedź dot. decyzji szefa AgroUnii o rozwiązaniu koalicji z Porozumieniem. Rzeczniczka partii Kołodziejczaka przesłała nam screeny, z których wynika, że Magdalena Sroka podała tę informację później, o 11.48. Niestety, niedługo później wpis, na który powołują się władze AgroUnii zniknął, albo został zmieniony tak, że nie wspomina już o rozwiązaniu współpracy pomiędzy oboma ugrupowaniami.

- Każdy to widzi, że my (AgroUnia - red.) bardzo dużo robimy. Odwołaliśmy ministra (rolnictwa - red.), protestowaliśmy w Hrubieszowie. A Porozumienie? Nie angażowali się w te rzeczy. Chwilę po 11.20 w poniedziałek pojawił się Tłit z zapowiedzią rozmowy z Michałem Kołodziejczakiem. W tej zapowiedzi było napisane, że Kołodziejczak powie o końcu współpracy z Porozumieniem. Po tym Magdalena Sroka napisała to samo na Twitterze. Nie ma większego znaczenia, kto zerwał. Nasza strona wie, że my. Magdalena Sroka zachowała się jak typowy polityk, okłamała - mówi nam rzeczniczka AgroUnii Natalia Żyto.

Magdalena Sroka: "Decyzję podjęliśmy dzień wcześniej. Kołodziejczak nie odbierał"

Magdalena Sroka, liderka Porozumienia, w rozmowie z portalem RadioZET.pl twierdzi, że jej ugrupowanie w istocie decyzję o politycznym rozwodzie z ugrupowaniem Kołodziejczaka podjęło dzień wcześniej - w niedzielę - podczas prezydium partii.

- Tego samego dnia próbowałam skontaktować się z Michałem Kołodziejczakiem. Nie odbierał telefonu. Ostatecznie dowiedział się z Twittera, ode mnie - opiniuje, dodając, że teraz lider AgrUnii "robi z tego show". Co do powodów końca koalicji, Sroka wymienia lewicowy charakter ugrupowania Kołodziejczaka i program, który miał powstać przy wsparciu lewicowego ekonomisty.

- Umawialiśmy się na centrowy program, deklaracja ideowa była uchwalona na poziomie ogólnym. Mieliśmy ją dopracować, ale on prezentuje program typowo lewicowy. Nie byliśmy w stanie tego zaakceptować - puentuje.

Michał Kołodziejczak w środę zwołał pod Sejmem konferencję prasową. Ocenił, że nie ma sobie nic do zarzucenia. W kontekście wskazania winy swojego byłego partnera punktuje "brak działań" i "rozkrok", w którym ma stać była partia Jarosława Gowina (do listopada 2022 r.), obecnie zarządzana przez Magdalenę Srokę. Lider AgroUnii kilkakrotnie podnosił "koniec ery III RP", z której Porozumienie, jego zdaniem, nie jest w stanie się otrząsnąć. Co do wyborów parlamentarnych 2023, do których miał iść razem z Porozumieniem, ocenił, że AgroUnia jest otwarta na nowe projekty. Nie wiadomo jeszcze, w jakiej formie do wyborów pójdzie Porozumienie.

Redakcja poleca

RadioZET.pl