Oceń
Porozumienie kończy współpracę z AgroUnią - stwierdziła we wtorek na antenie RadiaZET Magdalena Sroka, liderka Porozumienia. Michał Kołodziejczak szybko zripostował, opiniując, że Sroka kłamie, a wypowiedzenie współpracy było jego inicjatywą. Jak było naprawdę?
Porozumienie - AgroUnia. Trzy miesiące współpracy i wojna
Według Michała Kołodziejczaka we wtorek o 11.23 pojawiła się pierwsza medialna zapowiedź dot. decyzji szefa AgroUnii o rozwiązaniu koalicji z Porozumieniem. Rzeczniczka partii Kołodziejczaka przesłała nam screeny, z których wynika, że Magdalena Sroka podała tę informację później, o 11.48. Niestety, niedługo później wpis, na który powołują się władze AgroUnii zniknął, albo został zmieniony tak, że nie wspomina już o rozwiązaniu współpracy pomiędzy oboma ugrupowaniami.
- Każdy to widzi, że my (AgroUnia - red.) bardzo dużo robimy. Odwołaliśmy ministra (rolnictwa - red.), protestowaliśmy w Hrubieszowie. A Porozumienie? Nie angażowali się w te rzeczy. Chwilę po 11.20 w poniedziałek pojawił się Tłit z zapowiedzią rozmowy z Michałem Kołodziejczakiem. W tej zapowiedzi było napisane, że Kołodziejczak powie o końcu współpracy z Porozumieniem. Po tym Magdalena Sroka napisała to samo na Twitterze. Nie ma większego znaczenia, kto zerwał. Nasza strona wie, że my. Magdalena Sroka zachowała się jak typowy polityk, okłamała - mówi nam rzeczniczka AgroUnii Natalia Żyto.
Magdalena Sroka: "Decyzję podjęliśmy dzień wcześniej. Kołodziejczak nie odbierał"
Magdalena Sroka, liderka Porozumienia, w rozmowie z portalem RadioZET.pl twierdzi, że jej ugrupowanie w istocie decyzję o politycznym rozwodzie z ugrupowaniem Kołodziejczaka podjęło dzień wcześniej - w niedzielę - podczas prezydium partii.
- Tego samego dnia próbowałam skontaktować się z Michałem Kołodziejczakiem. Nie odbierał telefonu. Ostatecznie dowiedział się z Twittera, ode mnie - opiniuje, dodając, że teraz lider AgrUnii "robi z tego show". Co do powodów końca koalicji, Sroka wymienia lewicowy charakter ugrupowania Kołodziejczaka i program, który miał powstać przy wsparciu lewicowego ekonomisty.
- Umawialiśmy się na centrowy program, deklaracja ideowa była uchwalona na poziomie ogólnym. Mieliśmy ją dopracować, ale on prezentuje program typowo lewicowy. Nie byliśmy w stanie tego zaakceptować - puentuje.
Michał Kołodziejczak w środę zwołał pod Sejmem konferencję prasową. Ocenił, że nie ma sobie nic do zarzucenia. W kontekście wskazania winy swojego byłego partnera punktuje "brak działań" i "rozkrok", w którym ma stać była partia Jarosława Gowina (do listopada 2022 r.), obecnie zarządzana przez Magdalenę Srokę. Lider AgroUnii kilkakrotnie podnosił "koniec ery III RP", z której Porozumienie, jego zdaniem, nie jest w stanie się otrząsnąć. Co do wyborów parlamentarnych 2023, do których miał iść razem z Porozumieniem, ocenił, że AgroUnia jest otwarta na nowe projekty. Nie wiadomo jeszcze, w jakiej formie do wyborów pójdzie Porozumienie.
RadioZET.pl
Oceń artykuł