Taka może być pierwsza zmiana w edukacji. "Natychmiast, od stycznia 2024"
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk zasugerowała w rozmowie z Radiem ZET, że nie jest bez szans w wyścigu o fotel szefowej resortu edukacji i nauki. Posłanka Lewicy zapowiedziała też, że jedną z pierwszych decyzji nowego rządu w tym sektorze może być 30-procentowa podwyżka wynagrodzeń dla nauczycieli. - Chciałabym, żeby te pieniądze znalazły się jak najszybciej i jak najszybciej te podwyżki były wprowadzone, czyli już od stycznia 2024 roku - mówiła.

Agnieszka Dziemianowicz-Bąk była Gościem Radia ZET w czwartkowym programie Beaty Lubeckiej. Posłanka Lewicy, która odnowiła mandat w październikowych wyborach parlamentarnych, jest typowana na przyszłą ministrę edukacji i nauki.
Dziemianowicz-Bąk: pieniądze na podwyżki dla nauczycieli powinny się znaleźć jak najszybciej
Ona sama zasugerowała, że mogłaby objąć kierownictwo w tym resorcie, ale "co do dalszych obowiązków, funkcji, działań przyjdzie na to czas, żeby to ogłaszać, ponieważ nic jeszcze nie jest dopięte".
- Jeżeli chodzi o ten resort sytuacja wygląda niezwykle obiecująco. Po raz pierwszy Ministerstwo Edukacji jest tym, wobec którego są oczekiwania, ambicje, które jest traktowane poważnie - powiedziała.
Niezależnie od tego, kto zostaniem szefem bądź szefową MEiN, opozycja podkreśla, że jest kilka działań, które należy podjąć od razu. Agnieszka Dziemianowicz-Bąk wymieniła w tym kontekście postulat 30-procentowej podwyżki, jeśli chodzi o wynagrodzenia dla nauczycieli.
Chciałabym, żeby te pieniądze znalazły się jak najszybciej i jak najszybciej te podwyżki były wprowadzone, czyli już od stycznia 2024 roku
- Potrzebne są podwyżki skokowe na wszystkich szczeblach awansu zawodowego i natychmiast, bo jakakolwiek inna zmiana, reforma ewolucyjna musi mieć swój nośnik - osoby, które będą ją wdrażały, które będą polską szkołę zmieniały. To jest absolutny priorytet - podsumowała ten wątek parlamentarzystka.
Źródło: Radio ZET