Terlecki ujawnia, kto będzie w komisji "lex Tusk". Po rozmowach na Nowogrodzkiej
Sławomir Cenckiewicz jest jednym z kandydatów do komisji ds. badania wpływów rosyjskich - poinformował w środę w Radiu Plus szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Przyznał, że kandydaci najpewniej zostaną zgłoszeni po przyjęciu nowelizacji ustawy.

Mija termin, w którym powinna zostać powołana komisja " lex Tusk", która ma zbadać rzekome rosyjskie wpływy w polskiej polityce w latach 2007-2022. Kontrowersyjna ustawa obowiązuje po podpisie prezydenta z 29 maja, ale PiS nie wybiera członków do komisji. Powodem jest nowelizacja od Andrzeja Dudy, która mocno zmienia zasady działania "lex Tusk".
W Radiu Plus wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki skomentował sprawę kontrowersyjnej komisji. Pytany, czy PiS zgłosi kandydatów do komisji, odpowiedział, że nie miałoby to sensu, skoro będzie przyjęta zaproponowana przez prezydenta nowelizacja, która zakłada, że posłowie i senatorowie nie będą mogli być członkami komisji. - Nie byłoby sensu wybieranie dziś członków komisji z parlamentu - dodał.
"Lex Tusk". Kto znajdzie się w składzie komisji?
- Można by zgłosić ekspertów do tej komisji. Nie jestem przekonany, czy to jeszcze nie nastąpi, a jeżeli nie nastąpi, to zostanie wydłużony termin zgłaszania kandydatów - powiedział.
Szef klubu PiS zapytany, czy historyk Sławomir Cenckiewicz, dyrektor Wojskowego Biura Historycznego im. gen. broni Kazimierza Sosnkowskiego i były członek Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej, jest kandydatem na szefa komisji, odpowiedział: - Jest jednym z kandydatów, rzeczywiście. Wiele się o tym w mediach też pisze i tak jest, że jest kandydatem do komisji. Pytany, czy kierownictwo PiS rozmawiało z Cenckiewiczem i ten się zgodził, odpowiedział, że on osobiście nie rozmawiał.
Prezydencki projekt nowelizacji ustawy zakłada, że "członkostwa w komisji nie można łączyć z mandatem posła lub senatora", członkowie komisji mają wybierać spośród siebie przewodniczącego, a uchwałę w tej sprawie komisja podejmować ma większością głosów, w głosowaniu jawnym, w obecności co najmniej 5 członków komisji. Obecna ustawa zakłada natomiast, że to premier wybiera przewodniczącego komisji spośród jej członków.
Ponadto prezydencki projekt zakłada, że - w przypadku zgłoszenia przed dniem wejścia w życie nowelizacji jako kandydata na członka komisji osoby sprawującej mandat posła lub senatora - głosowanie nad tym kandydatem nie byłoby przeprowadzane. Ponadto z dniem wejścia w życie noweli wygasałoby członkostwo w komisji powołanych w jej skład wcześniej osób sprawujących w dniu jej wejścia w życie mandatu posła lub senatora. Także wybór przewodniczącego Komisji, dokonany przed dniem wejścia w życie noweli, uznawany byłby - zgodnie z jej zapisami - za bezskuteczny.
RadioZET.pl/PAP - Grzegorz Bruszewski