PiS wróci do lex TVN? KRRiT zwleka ws. koncesji dla kolejnej stacji. "Kompletne bezprawie"
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji cały czas nie podjęła decyzji ws. przedłużeniu wygasającej w lutym koncesji TVN7. Wciąż nie wiadomo bowiem, w jaki sposób PiS zamierza zareagować na weto Andrzeja Dudy ws. lex TVN. W partii rządzącej jest spora grupa posłów, która domaga się powrotu do idei zmian w ustawie medialnej oraz zdecydowanych działań względem nieprzychylnej rządowi stacji telewizyjnej.

Lex TVN, czyli nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji, została pod koniec grudnia zawetowana przez Andrzeja Dudę. Decyzja prezydenta oznacza, że forsowane przez PiS zmiany przepisów, które uniemożliwiałyby podmiotom spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego posiadanie większościowego pakietu jakiegokolwiek polskiego medium, przynajmniej na razie nie wejdą w życie.
Nowela uderzyłaby m.in. w Grupę TVN (pod jej auspicjami działają m.in. TVN i TVN24), której właścicielem jest amerykański koncern Discovery. To właśnie Amerykanie (na czele z przedstawicielami administracji Joe Bidena), a także opozycja i większość środowiska dziennikarskiego najgłośniej protestowali przeciw inicjatywie rządzących.
Szykuje się powrót lex TVN? KRRiT zwleka ws. koncesji dla kolejnej stacji
PiS jednak wcale nie porzucił do końca planów spacyfikowania TVN-owskich mediów. Jak bowiem donosi "Press", w kierownictwie partii trwa teraz dyskusja, w jaki sposób skutecznie zareagować na weto prezydenta i ominąć je tak, by mimo wszystko zmodyfikować ustawę medialną.
Z tego powodu Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wciąż nie przedłużyła naziemnej koncesji TVN7, kolejnej stacji wchodzącej w skład Grupy TVN. Obecna koncesja wygasa 25 lutego 2022 roku, a wniosek o jej prolongatę został złożony już w grudniu 2020. Istnieje więc ryzyko, że - podobnie jak w przypadku TVN24 - sprawa będzie odwlekana do ostatniej chwili. Mimo iż - jak zapowiadano - miała być poruszona na wtorkowym posiedzeniu KRRiT.
"Press" pisze, że na Nowogrodzkiej ścierają się różne stanowiska, ale istnieje spora grupa posłów PiS, tzw. jastrzębi, którzy nie zgadzają się z decyzją Dudy i generalnie z coraz większą rezerwą odnoszą się do prezydenta. Jednocześnie chcieliby powrotu do idei lex TVN i zaostrzenia kursu względem sympatyzującego z opozycją medium.
Radykałowie z PiS "nie składają broni, tłumacząc, że wyborcy w terenie nie rozumieją, dlaczego nagle odpuszczono ten temat. Podnoszą jednocześnie, że TVN stosuje działania odwetowe, nie zapraszając tak często, jak kiedyś przedstawicieli władzy. Nie podoba im się też transmitowanie sygnału TVN 24 na antenie TTV" - czytamy w artykule.
Lex TVN. "Oczywiste jest, że chodzi o politykę"
Już wcześniej politycy partii rządzącej sugerowali rozwiązanie, które umożliwiałyby nowelizację prawa mimo sprzeciwu prezydenta. Np. posłanka Joanna Lichocka zapowiadała, że rozważane jest skierowanie art 35. ustawy o radiofonii i telewizji do Trybunału Konstytucyjnego.
Przepis ten mówi, że "koncesję telewizyjną lub radiową może otrzymać podmiot zagraniczny, którego kapitał zagraniczny nie przekracza 49 proc. własności". - Funkcjonowanie tego artykułu budzi duże wątpliwości. Okazuje się, że można go omijać i on jest omijany właśnie przez TVN - mówiła przed dwoma miesiącami Lichocka w Sejmie.
Eksperci, związani przed laty z mediami, nie mają wątpliwości, że w postawie KRRiT, która unika podjęcia decyzji ws. koncesji dla TVN7, chodzi o politykę. W takim tonie wypowiada się w rozmowie z "Press" Krzysztof Luft, w przeszłości m.in. członek Rady, a w latach 1999-2001 rzecznik rządu Jerzego Buzka.
Dla mnie oczywiste jest, że tu chodzi tylko o politykę. Może np. pojawić się wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie niekonstytucyjności przepisów. Radzie nie wolno jednak uzależniać swoich decyzji od tego, że kiedyś będą jakieś rozstrzygnięcia polityczne. Takie postępowanie to jest kompletne bezprawie
Wtóruje mu, choć zwraca przy tym uwagę na jeszcze inny wątek, inny rozmówca "Press" - były prezes TVP Juliusz Braun. - KRRiT przyjmuje formułę, że nie podejmuje próby głosowania, dopóki nie wie, że cztery osoby poprą wniosek. Ponadto niektórzy członkowie KRRiT czują się teraz bardzo mocni, bo w przypadku TVN Siedem w grę nie wchodzi awaryjna koncesja zagraniczna - podkreśla.
RadioZET.pl/press.pl/dziennik.pl