Oceń
Uczestniczący w "Sylwestrze marzeń z Dwójką" muzycy grupy Black Eyed Peas wystąpili z tęczowymi opaskami na ramionach. Politycy Solidarnej Polski ocenili to jako "promocję LGBT". Prezes partii Zbigniew Ziobro zapowiedział, że działacze jego formacji "zapewne będą chcieli zapytać premiera o to, czy ten pewnego rodzaju manifest ze strony Telewizji Publicznej" jest - jak mówił - "kolejnym elementem ustępstw wobec żądań UE".
Mateusz Morawiecki odnosząc się do sprawy powiedział w poniedziałek, że "nie jesteśmy za tym, aby ograniczać jakąkolwiek ekspresję artystyczną zespołów, które wykonują swój program". - Jesteśmy partią pełną tolerancji, zrozumienia dla różnych środowisk - zapewniał premier.
Awantura w rządzie. Poszło o LGBT
Z kolei wiceprezes PiS, europoseł Joachim Brudziński powiedział, że "Prawo i Sprawiedliwość jest partią wolności, polityków PiS nic nie obchodzi, kto jakie ma preferencje".
Ziobro komentując te wypowiedzi polityków PiS napisał na Twitterze: "Przemoc, niszczenie kościołów, opluwanie świętości, deprawowanie dzieci... Tęczowa flaga to symbol nietolerancji i agresji".
"W tej sprawie Solidarna Polska fundamentalnie różni się z Mateuszem Morawieckim i PiS. Nigdy nie będzie naszej zgody na artystyczne promocje LGBT w Telewizji Polskiej" - zadeklarował.
Janusz Kowalski uderza w Morawieckiego
W sprawie występu Black Eyed Peas w TVP od kilku dni mocno aktywny jest także Janusz Kowalski. "Szanowny Panie Premierze Morawiecki! Akceptacja lewicowej linii obecnych władz TVP, które z premedytacją zakontraktowały gwiazdeczkę z USA do promocji tęczowej opresyjnej agendy całkowicie sprzecznej z linią aksjologiczną prawicy, doprowadzi do eksplozji takich tęczowych manifestacji" - napisał na Twitterze.
"Media publiczne muszą chronić Polaków przed groźną ideologią, a nie pod płaszczykiem infantylnej tolerancji, pozwalać na afirmację opresyjnej ideologii LGBT, której aktywiści chcą katolików zamykać w więzieniach, a społeczeństwo zmusić do zgody na adopcję dzieci przez homopary" - dodał Kowalski.
RadioZET.pl/ Twitter/ Rafał Białkowski (PAP)
Oceń artykuł