Obserwuj w Google News

Wyciekły instrukcje ws. Mejzy i Bąkiewicza. Tak PiS będzie reagować

Mikołaj Pietraszewski
3 min. czytania
18.09.2023 15:29
Zareaguj Reakcja

"Samodzielnie nie podejmujemy tematu" - taką m.in. instrukcję przygotowała centrala PiS dla polityków tej partii, którzy w mediach muszą mierzyć się z pytaniami o kontrowersyjne kandydatury Łukasza Mejzy i Roberta Bąkiewicza. Wirtualna Polska dotarła do wytycznych, które przygotowano na Nowogrodzkiej. Wynika z nich, że przedstawiciele obozu władzy w mediach mają, w odpowiedzi na zarzuty wokół Mejzy i Bąkiewicza, mówić o Romanie Giertychu oraz "aferzystach z PO". 

Mejza Bąkiewicz
fot. Łukasz Mejza i Robert Bąkiewicz, Jacek Domiński/REPORTER, Filip Naumienko/REPORTER

Łukasz Mejza na 11. miejscu w okręgu lubuskim i  Robert Bąkiewicz na ostatniej pozycji w okręgu radomskim. Te dwie kandydatury PiS w wyborach parlamentarnych, które odbędą się 15 października, wzbudzają ogromne kontrowersje i są przedmiotem regularnej krytyki ze strony polityków opozycji. Mejza jest formalnie bezpartyjny, Bąkiewicz zaś niedawno wstąpił do Suwerennej Polski Zbigniewa Ziobry, która tworzy koalicję z PiS.

Nie wiadomo, czy któryś z nich zasiądzie w Sejmie w przyszłej kadencji (Mejza jest już zresztą posłem, który od początku swojej aktywności w parlamencie głosuje tak, jak obóz władzy), ale negatywny rozgłos zdążyli już zdobyć. Centrala PiS wie, że obaj mogą stanowić "kłopot", dlatego przygotowała "przekazy dnia" ze wskazówkami dla goszczących w mediach przedstawicieli partii, jak odpowiadać na pytania o Mejzę i Bąkiewicza.

Mejza i Bąkiewicz na listach PiS. Wyciekły "przekazy dnia"

Do instrukcji dotarła Wirtualna Polska. Wynika z nich, że politycy PiS w rozmowach z mediami mają "samodzielnie nie podejmować temat" obydwu kandydatów. Wiadomo jednak, w jaki sposób mają bronić się przed atakami ze strony opozycji oraz pytaniami dziennikarzy. WP opublikowała fragmenty briefu z Nowogrodzkiej:

"To na listach PO są ludzie skrajnie kontrowersyjni m.in. ludzie z zarzutami, np. Gawłowski, i inni aferzyści: Giertych, Grodzki", "mówi się o kontrowersyjnych poglądach p. Bąkiewicza, ale warto przypomnieć, że ma on podobne poglądy, jak Pan Giertych i to Wam nie przeszkadza", "poza tym niech ludzie ocenią i wyrażą swoje zdanie w głosowaniu" - takie wytyczne dla swoich posłów i senatorów przygotowało kierownictwo PiS.

Redakcja poleca

W instrukcjach mowa również, o "moście narracyjnym", który można zbudować w trakcie wypowiedzi, by "przechodzić na kwestię aferzystów Tuska", a także o tym, że "wystawienie Giertycha do Sejmu to rekompensata Tuska za to, że Giertych prowadził mu sprawy" oraz "próba zapewnienia Giertychowi bezkarności poprzez immunitet".

"Tusk chce zapewnić bezkarność swoim skompromitowanym kumplom albo poprzez immunitet parlamentarny, albo poprzez doktrynę Neumanna. Te wskazania na listy to dowód na to, że w PO jest przyzwolenie dla działania różnego rodzaju aferzystów i szemranych postaci" - czytamy w briefach, które zacytowała WP. Politycy PiS mają także nawiązywać do innych postaci związanych z KO, wokół których pojawiały się różne kryminalne doniesienia, np. Tomasza Grodzkiego czy Sławomira Nowaka. 

Mejza i Bąkiewicz. Kontrowersje wokół kandydatów PiS

Dlaczego obaj budzą takie kontrowersje? Przypomnijmy, że Bąkiewicz wywodzi się ze środowiska narodowców, przez lata był współorganizatorem Marszu Niepodległości. Ma na swoim koncie wyrok za naruszenie nietykalności cielesnej aktywistki pod kościołem św. Anny w Warszawie w trakcie jednego ze Strajków Kobiet. W trakcie demonstracji na Placu Zamkowym w Warszawie w październiku 2021 roku zagłuszał wystąpienie weteranki Powstania Warszawskiego Wandy Traczyk-Stawskiej.

Z kolei za Mejzą ciągnie się sprawa niepotwierdzonych medycznie terapii, do których miał za pieniądze namawiać rodziców nieuleczalnie chorych dzieci. Z kolei - ja ustaliła WP - w I fali pandemii koronawirusa handlował maseczkami bez atestu, udając producenta, który nie istniał oraz powołując się na wpływy w jednej ze spółek.

Nie przegap