Oceń
Po co machać legitymacją, jak można spokojnie z daleka ją pokazać i nie wdawać się w awantury? Niestety, policja ma rację - takimi słowami Ryszard Terlecki (PiS) skomentował użycie gazu łzawiącego wobec Barbary Nowackiej podczas sobotniego Strajku Kobiet. Posłanka KO wielokrotnie pokazywała policjantowi swoją legitymację poselską.
Barbara Nowacka, która - jako posłanka na Sejm - zaangażowała się w pomoc uczestnikom sobotniego Strajku Kobiet, została zaatakowana gazem łzawiącym przez jednego z funkcjonariuszy policji. W sieci dostępne są liczne zdjęcia oraz nagrania, na których widać jak Nowacka pokazuje swoją legitymację poselską policjantowi. Pomimo tego jednak dostaje w twarz gazem. Marszałek Sejmu Elżbieta Witek zażądała od stołecznej policji wyjaśnień w tej sprawie. Jak z kolei przekazał rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak, działania funkcjonariuszy względem posłanki Barbary Nowackiej w czasie Strajku Kobiet są wciąż ustalane. Analizie poddawane są m.in. nagrania z kamerek nasobnych funkcjonariuszy, biorących udział w akcję. Sama Barbara Nowacka powiedziała, że w związku ze skandalicznym incydentem "nie usłyszała słowa przepraszam".
Kolejną osobą, która wygłosiła swoją opinię na temat zaatakowania gazem łzawiącym członkini Koalicji Obywatelskiej, jest wicemarszałek Sejmu i szef klubu parlamentarnego PiS, Ryszard Terlecki. Jak stwierdził, policja – traktując w ten sposób posłankę, która zgodnie z obowiązującym prawem okazywała swoją legitymację – postąpiła…słusznie.
Jak Pan ocenia zachowanie policji wobec posłanki Nowackiej? – takie pytanie zadawali Terleckiemu dziennikarze, obecni w poniedziałek w Sejmie. - No, po co tam chodziła? – odparł. Na uwagę jednej z dziennikarek, że posłanka KO ma do tego prawo odpowiedział: - Pewnie, że ma prawo. Ale brać udział w awanturach publicznych to niekoniecznie jest zadanie dla posła – stwierdził. Dopytywany o to, jak ocenia użycie gazu wobec Nowackiej, która wielokrotnie pokazywała policji legitymację poselską oznajmił: - Wie pani, jakbym nagle wyciągnął legitymację poselską i podsunął pani pod oczy to też byłaby pani zaskoczona. A policjanci nie mają obowiązku znać każdego posła, tym bardziej jak jest w masce.
Po co machać legitymacją, jak można spokojnie z daleka ją pokazać i nie wdawać się w awantury? Niestety, policja ma rację – dodał w odpowiedzi na uwagę dziennikarki o tym, że policja powinna wziąć pod uwagę immunitet Barbary Nowackiej.
Barbara Nowacka zaatakowana gazem. Terlecki: policja ma rację
Przypomnijmy, że Barbara Nowacka podkreślała, iż jej obecność na manifestacjach wiąże się z pomocą strajkującym w przypadkach agresji ze strony policji.
fot. Artur Zawadzki/REPORTER
Miejsce posła jest tam, gdzie krzywda dzieje się ludziom – mówiła Barbara Nowacka w niedzielę. Wyjaśniła, że w sobotę była w miejscu, gdzie policja usuwała blokadę z Trasy łazienkowskiej, po to, by zaprotestować przeciwko używaniu nadmiernej przemocy przez funkcjonariuszy. Zrelacjonowała też przebieg całego zdarzenia. - Funkcjonariusze spychali tę młodzież, kompletnie niepotrzebnie, za brutalnie. Można zdjąć blokadę w spokojny sposób, ale rozumiem, że chodziło o pokaz siły, o zastraszenie tych młodych ludzi – zaznaczyła posłanka KO.
Chcesz wiedzieć wszystko pierwszy? Dołącz do grupy Newsy Radia ZET na Facebooku
RadioZEt.pl/TVN24/PAP/Twitter
Oceń artykuł
