Milion migrantów do Polski. Tylu domagało się ministerstwo
Afera wizowa zatacza coraz szersze kręgi w rządzie i dociera do kolejnego ministerstwa. Jak ustalili dziennikarze śledczy Radia ZET i RadioZET.pl Mariusz Gierszewski i Radosław Gruca, sprowadzenia do Polski miliona cudzoziemców domagało się od MSZ ministerstwo rolnictwa. W tej sprawie w resorcie dyplomacji interweniował wiceminister rolnictwa Lech Kołakowski. – Ci z rolnictwa bardzo nas „grillowali” – mówi nam osoba zbliżona do sprawy.

Dziennikarze śledczy Radia ZET i RadioZET.pl dotarli do szczegółów pokazujących, jak Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi naciskało w 2022 roku na Ministerstwo Spraw Zagranicznych w sprawie ułatwień wizowych dla cudzoziemców, którzy mieliby pracować w polskich gospodarstwach. W sprawie pojawia się nazwisko posła PiS i wiceministra rolnictwa Lecha Kołakowskiego.
Na Kołakowskiego, który miał działać w tej sprawie jako „lobbysta” z ramienia ministerstwa rolnictwa, wskazali na konferencji w środę posłowie Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński i Michał Szczerba. – Kołakowski prowadzi obfitą korespondencję z ministrem Rauem i pisze do niego: „wnoszę o pilne otworzenie rynku dla pracowników z krajów azjatyckich i afrykańskich”. Prosi o przygotowanie rozporządzenia, które umożliwi przyjazd cudzoziemców do Polski i to rozporządzenie jest wydawane – mówili posłowie KO.
Rozporządzenie, które „było pomyłką”
W czerwcu 2023 roku na stronach rządowych pojawił się projekt rozporządzenia MSZ w sprawie tak zwanego outsourcingu wizowego, pozwalającego obywatelom 21 krajów na składanie wniosków o wydanie wiz bezpośrednio do ministerstwa, „jeśli w danym kraju działają usługodawcy zewnętrzni”, jak napisano w uzasadnieniu do rozporządzenia. Kraje, których miał dotyczyć „outsourcing wizowy”, to: Arabia Saudyjska, Armenia, Azerbejdżan, Białoruś, Filipiny, Gruzja, Indie, Indonezja, Iran, Katar, Kazachstan, Kuwejt, Mołdawia, Nigeria, Pakistan, Tajlandia, Turcja, Ukraina, Uzbekistan, Wietnam oraz Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Na początku lipca ówczesny wiceminister Piotr Wawrzyk poinformował w Sejmie, że „rozporządzenie było urzędniczą pomyłką” i „zostało wycofane”.
Milion migrantów do Polski
Jak dowiedzieli się dziennikarze śledczy Mariusz Gierszewski i Radosław Gruca, ministerstwo rolnictwa domagało się sprowadzenia do Polski miliona migrantów. Pod jednym z pism wysłanym oficjalnie w tej sprawie do MSZ podpisany był wiceminister rolnictwa Lech Kołakowski – twierdzą nasi informatorzy.
Dokument z podpisem Kołakowskiego przeszedł w MSZ przez kilka departamentów. Następnie doszło do kilku spotkań w tej sprawie w ministerstwie rolnictwa. Resort dyplomacji reprezentowali na nich urzędnicy Departamentu Konsularnego.
Nasz informator: ci z rolnictwa bardzo nas „grillowali”
– Na tych spotkaniach ci z rolnictwa bardzo nas "grilowali", nas i ludzi z MSWiA – mówi osoba zbliżona do sprawy. Jak dodaje, skończyło się na interwencji ministra spraw zagranicznych u ówczesnego szefa resortu rolnictwa. – Minister Zbigniew Rau poszedł do Henryka Kowalczyka, który był wtedy wicepremierem, i Kowalczyk kazał się Kołakowskiemu uspokoić – mówi nasz informator.
Dopiero po rozmowie obu ministrów pomysł ściągnięcia miliona migrantów do Polski został zablokowany – wynika z ustaleń dziennikarzy śledczych Radia ZET i RadioZET.pl.
W tej sprawie zwróciliśmy się z prośbą o komentarz do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Czekamy na odpowiedź.