Atak na posła opozycji. "Groził, że mnie zaj**** i spali mojego busa"
Witold Zembaczyński opublikował nagranie, na którym pokazał rozbitą szybę w swoim aucie. Poseł Koalicji Obywatelskiej poinformował, że "zwolennik PiS łamane na Kukiz" groził mu śmiercią i spaleniem samochodu. Sprawę skomentował już Paweł Kukiz, z którym polityk opozycji jest skonfliktowany.

Witold Zembaczyński opublikował w niedzielę w mediach społecznościowych wideo, na którym widać rozbitą szybę jego samochodu. Poseł Koalicji Obywatelskiej z Opola opisał też sytuację, która miała miejsce kilkanaście minut wcześniej.
Atak na posła opozycji. Zembaczyński publikuje wideo
Na początku nagrania widzimy fragment "wymiany zdań" między politykiem a przypadkowym rowerzystą, który - zdaniem Zembaczyńskiego - był zwolennikiem PiS i Kukiz'15. Poseł mówi do mężczyzny, żeby "więcej nie dotykał jego busa", na co tamten odpowiada: "Człowieku, ja go spalę, k****, jak nie będziesz widział".
Następnie rozpoczyna się relacja Zembaczyńskiego. - Dosłownie 15 minut temu podjechał tutaj zwolennik PiS, łamane przez Kukiz. Mówił, że mnie zaj**** i spali mojego busa. Ostrzegłem go, żeby nie stosował gróźb karalnych - mówił parlamentarzysta.
- 15 minut później, gdy wróciliśmy z targowiska, zastaliśmy taką sytuację - kontynuował relację, wskazując jednocześnie na rozbite szkło. - W Wito-busa rzucono kamień, szyba została stłuczona. Jest to bezpośredni atak i napaść na opozycję. Kukiz i pisowcy, ja wam tego nie odpuszczę - zakończył.
Zembaczyński jest zdania, że ten incydent do pokłosie jego konfliktu z Pawłem Kukizem. Lider Kukiz'15 kandyduje do Sejmu z tego samego okręgu, z tym, że jest "jedynką" na liście PiS. Poseł KO zarzucił Kukizowi, że 4,3 mln złotych, jakie fundacja "Potrafisz Polsko" otrzymała z budżetu państwa, jest formą korupcji politycznej, a sama fundacja nie prowadzi działalności pod adresem, który jest zgłoszony do KRS.
Kukiz reaguje na incydent i krytykuje Zembaczyńskiego
Kukiz zaprzeczył oskarżeniom oponenta, twierdząc, że to "pomówienia" i "kłamstwa", a w rozmowie z Interią skomentował również sytuację przed opolskim targowiskiem. Stwierdził, że "jest mu przykro, że poseł Zembaczyński został zaatakowany" i zaapelował do służb o zabezpieczenie monitoringu ze zdarzenia. Zapowiedział jednocześnie, że wszelkie zarzuty, jakie Zembaczyński wysuwa pod jego adresem, "będą miały swój finał w sądzie".
- W pierwszej kolejności trzeba potępić jakąkolwiek agresję. Apeluję do polityków o uspokojenie emocji. Ale również do posła Zembaczyńskiego, bo on chyba nie bierze pod uwagę, że opierając swoją agresywną retorykę na bardzo poważnych pomówieniach, sam podkręca emocje. To widać w jego zachowaniu, słychać w tonie głosu na filmach, które publikuje - powiedział.